święty kosz


Czy kiedykolwiek wiemy?    
co robić    
aby drzwi się otworzyły.        
 
chmury przemijają    
w swoich wagonach z bawełny    
takie pocałunki pokoju.          
 
Zamknięta misja    
że kawalkada    
w ruinach pałacu    
by ci służyć    
wpakował mnie w kłopoty        
przejąć łodygę akwilei    
pod kozią bródką mistrza    
bez służalczości    
w szatni gorzkich rymów    
i do preambuły    
skarga wędrujących dusz”    
przed karminowym koszem.     
 
Przerywane pęknięcie    
w ścianie zaklęć    
moglibyśmy sprowadzić z powrotem na ziemię    
otrzymanie przejścia w niebie     
ten zapominalski zegar wodny    
z poetyckim zdobieniem   
uderzyć w gorące żelazko    
w kuźni Pierrefite    
jak mgła wzrosła    
w pobliżu ptaszarni   
pozostawiając wizję naszych przodków         
przycięte żonkile i narcyz.        
 
 
677

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. wymagane pola są zaznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, jak przetwarzane są dane Twojego komentarza.