Miss Świata

 

Z kilkoma słomkami u stóp
Miss World wyszła z faweli
z widelców kaudyńskich
wygenerować piosenkę.
 
Mojego ciała
kwitnąca radość
na wieszakach na płaszcze przy wejściu
źle nauczone zaległości
szczęście z gęsich piór
bez oglądania się za siebie
popijając kwadrans
trwałe chmury szczęścia
w sympatii
mały człowiek
z dużymi brązowymi torbami na plecach
gravissant pokuty
strony w moim wieku się przewracają
od wróbla do wrony
pasuje do rusztowania rzeczy umysłu
pod werandą
marionetka osunięta na kanapę
bursztynowy kapelusz
kołysząc się w rytm płaczu dzieci
w oddali rozdzierają się poranne mgły
kot miauczy.
 
 
569
 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. wymagane pola są zaznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, jak przetwarzane są dane Twojego komentarza.